Kamizelka obciążeniowa, warto kupić?
Kamizelka obciążeniowa – podstawa treningu kalenistycznego czy może zbędny gadżet?
Z powodu epidemii musiałem trenować w domu, więc koniecznym było zaopatrzenie się w domowy sprzęt. Początkowo trenowałem z gumami oporowymi, lecz poziom zaawansowania nie pozwalał mi progresować i czułem, że nie daje z siebie wszystkiego.
Postanowiłem dokupić kamizelkę obciążeniową, żeby znów móc zwiększać siłę i masę. Wybrałem kamizelkę o masie 30 kg. Kamizelka posiada regulowane wkłady, po 2,5 kg każdy. Wygląd jest całkiem estetyczny i kamizelkę można łatwo regulować, wybierając odpowiadające nam obciążenie.
Tego typu sprzęt, można wykorzystać w różnych ćwiczeniach:
– pompki (każdy rodzaj)
– podciąganie na drążku
– wykroki
– przysiady na jednej nodze
– wspięcia na łydki stojąc
Kamizelkę posiadam kilka miesięcy, więc mogę przytoczyć kilka wad:
– słaba jakość niektórych materiałów (sypie się powłoka gumowa którą pokryty jest materiał z kamizelki, efekt? Dywan po takim treningu wygląda jakby był posypany okruchami węgla :P)
– rozpinające się rzepy, zwłaszcza podczas robienia pompek – poradziłem sobie spinając kamizelkę skórzanym paskiem
– przy ciężarze 30 kg już czuć zmęczenie na mięśniach stabilizujących kręgosłup I szyję, no chyba, że ktoś będzie rozpinał i ściągał kamizelkę po każdej serii.
Końcowo, muszę przyznać, że trening w domu z taką kamizelką potrafi dać w kość niczym trening na siłowni. Na pewno lepsze wykonanie kamizelki, oraz zmiana pasków z rzepami na paski z mocnego materiału zapinane jakąś metalową klamrą byłyby dużo lepszym rozwiązaniem.
Pod względem skuteczności treningu daje 8 na 10 punktów, pod względem wykonania daje 5 na 10.
Cięższych niż 30 kg nie polecam, może być problem z założeniem i może krępować niektóre ruchy.
Pouczająca lektura! Doceniam szczegółowość i dokładność. Szkoda tylko, że niektóre fragmenty są zbyt techniczne dla laików. Mimo to, świetne źródło wiedzy!